26 listopada 2016 roku osoby posługujące modlitwą wstawienniczą z Odnowy w Duchu Świętym, ale nie tylko, spotkały się na kolejnym całodziennym spotkaniu formacyjnym w parafii św. Karola Boromeusza we Wrocławiu.

W spotkaniu wzięło udział ponad 70 osób. Rozpoczęliśmy od udziału we mszy świętej. Przedłużeniem jej było nasze wspólne uwielbienie Pana.
Przed południem były omawiane dwa tematy:

  • Uzdrawiająca posługa modlitwy
  • Cztery podstawowe aspekty uzdrowienia

Usłyszeliśmy między innymi, że nasza postawa wobec choroby, cierpienia wpływa na to, w jaki sposób prosimy w modlitwie o uzdrowienie. Jeżeli sądzimy, że Bóg jest obojętny na nasze cierpienie, prawdopodobne nie będziemy prosić o uzdrowienie. Jeżeli uważamy, że wystarczy po prostu dostatecznie duży stopień wiary aby zostać uzdrowionym z każdej dolegliwości, nasza modlitwa zupełnie się przemieni, ale może nas prześladować poczucie winy i smutek za każdym razem, gdy nie nastąpi uzdrowienie.

Wobec tego, jakie postawy wobec cierpienia powinien mieć każdy katolik, a tym bardziej każdy posługujący modlitwą wstawienniczą o uzdrowienie? Odpowiadając na to pytanie wykorzystałam treści z konferencji ks. Marka Dziewieckiego Bóg & Cierpienie. Ogromna większość chrześcijan ma zupełnie błędne wyobrażenia na temat cierpienia, na temat źródeł cierpienia, na temat postawy Jezusa wobec cierpienia, na temat naszych postaw wobec cierpienia. Karykaturą chrześcijaństwa – jak mówi ks. Dziewiecki - jest twierdzenie, że Bóg nam zsyła krzyże, cierpienia, próby. Tak przecież mówimy - Bóg wystawił cię na próbę kiedy zesłał ci cierpienie, chorobę, wypadek - czy też dopuścił. Tymczasem Bóg nic nie dopuścił, nic nie zsyłał. Jedyne co nam zsyła to zsyła nam Swojego Syna - miłość i prawdę i uczy nas kroczyć optymalną drogą życia, świętości – tak żeby było u nas jak najmniej cierpienia, niepokoju, krzyża, tego wszystkiego, co trudne. Optymalnie żeby nie było wcale tych ciążących aspektów. Chrystus przyszedł po to by nasza radość była pełna, a nie by nasz krzyż był większy! Chrześcijaństwo jest religią radości. To, czego pragnie Bóg wobec ciebie, wobec mnie to żeby Jego radość w tobie i we mnie była, już tu na tej ziemi (która nie jest rajem) i żeby ta radość Boża (nie moja, nie twoja) była pełna. Wbrew naszym wielu błędnym oczekiwaniom to czego dla nas pragnie Bóg to także radość doczesna, On pragnie abyśmy radośnie szli do Nieba, do szczęścia wiecznego, a nie żeby życie na tej ziemi było dla nas życiem na padole łez i w dolinie ciemności. Bóg pragnie naszego szczęścia, podobnie jak my pragniemy być szczęśliwymi. Żadna forma cierpienia, także tego, z którego skorzystaliśmy mądrze nie pochodzi od Boga. Bóg nigdy nie przyzwyczai się do cierpienia, bo Bóg jest radością. Cierpienie jest obce naturze Boga, bo Bóg jest radością. Ono nie jest chciane przez Boga, nie jest chciane przez nas, jest nam również obce, bo jesteśmy podobni do Boga, który jest radością. Jezus jest wrogiem cierpienia. Chrystus przyszedł po to by nasza radość była pełna, a nie by nasz krzyż był większy.
Ewangelia opisuje wiele uzdrowień dokonanych przez Jezusa, który jest zatroskany wobec cierpiących na duszy i ciele. Wierzymy, że Jezus zmartwychwstał i żyje w Swoim Kościele, kontynuuje swoje dzieło zbawienia. Jezus jest ten Sam - wczoraj, dziś i na wieki.

Czy naprawdę szczerze i głęboko wierzysz, że Jezus żyje w Swoim Kościele, że nieustannie kontynuuje w nim Swoje dzieło zbawienia? To pytanie skierowane było do każdego wstawiennika na naszym grudniowym spotkaniu formacyjnym.

Kontynuacja Jezusowej posługi uzdrawiania i uwalniania jest możliwa dzięki tajemnicy Zesłania Ducha Świętego. To Jezus mocą Ducha Świętego uwalnia i uzdrawia, również przez osoby otwarte na Jego działanie. Uzdrowienie jest odpowiedzią na modlitwę, którą człowiek zanosi z wiarą do Boga. Jest darem, o który każdy może prosić, ponieważ Pan pragnie dla każdego człowieka szczęścia i pełni życia. Jeśli z miłości zaczniesz modlić się za innych, kładąc na nich ręce i wzywając imienia Pana, zapewne doświadczysz Bożego działania w życiu swoim i twoich bliźnich. Każdy wstawiennik powinien prosić: Panie, użyj mnie. Niech płynie przeze mnie Twa uzdrawiająca miłość. Kim jest wstawiennik? Wstawiennik jest tym, który stara się wypełnić polecenie Jezusa: Uzdrawiajcie chorych i mówcie im: Przybliżyło się do was Królestwo niebieskie (Łk, 10,9). Wstawiennik wierzy w obietnice Jezusa, który mówi: Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie" (Mk 16,15-18).

Posługa uzdrowienia obejmuje cztery podstawowe aspekty naszego życia: uzdrowienie duchowe, uzdrowienie wewnętrzne (psychiczne), uzdrowienie fizyczne i uwolnienie od ewentualnych wpływów demonicznych. Choroba duchowa, wewnętrzna, psychiczna, fizyczna może być spowodowana wpływami demonicznymi. Pierwszy aspekt uzdrowienia, najważniejszy to uzdrowienie duchowe. Ono jest podstawą uzdrowienia również w pozostałych aspektach. W pierwszej części była o tym mowa - mianowicie, że każda modlitwa wstawiennicza o uzdrowienie ma prowadzić osobę do zbawienia. A do zbawienia prowadzi właśnie modlitwa o uzdrowienie duchowe. Dotyczy ono najważniejszej relacji. Relacji z Panem Bogiem. Uzdrowienie duchowe wiąże się z nawróceniem, uświęceniem, przemianą serca, zmianą hierarchii wartości, zmianą myślenia, wartościowania, uzdrowieniem sumienia, wiąże się ono z radykalnym porzuceniem grzechu i przemianą życia. Jest ono nie tylko uwolnieniem z niewoli grzechu, nałogów, ale przede wszystkim jest zawiązaniem osobistej, bliskiej, zażyłej więzi z Bogiem. Przyjęcie uzdrowienia duchowego otwiera drogę do uzdrowienia wewnętrznego, fizycznego, do uwolnienia od wpływu demonicznego /w przypadku zniewolenia duchowego, nękania, czy opętania/. Bez uzdrowienia duchowego, które nie dokona się bez dobrej woli człowieka /woli nawrócenia/ nieskuteczne będą nawet egzorcyzmy. Ono jest priorytetem i warunkiem uzdrowienia całego człowieka.

UZDROWIENIE WEWNĘTRZNE

Wielu lekarzy i psychologów uważa, że istnieje duże powiązanie pomiędzy problemami emocjonalnymi, a chorobami fizycznymi. Dlatego często przed modlitwą o uzdrowienie fizyczne należy rozważyć modlitwę o uzdrowienie duchowe i uzdrowienie wewnętrzne. Nawrócenie, pokuta – bywają niewystarczające do rozwiązania pewnych problemów, które nie były dobrowolne, a których przyczyny mogą tkwić głęboko w podświadomości. Uzdrowienie wewnętrzne dotyczy w dużym stopniu zranień z przeszłości. Dotyczy uzdrowienia psychiki, wspomnień, uczuć. Pamiętajmy, że nasza przeszłość (historia życia) warunkuje naszą teraźniejszość. Różnego rodzaju nieuzdrowione wspomnienia mogą wywierać na tyle negatywny wpływ na nasze życie, iż nie pozwalają nam dojść do emocjonalnej dojrzałości i świętości, których tak bardzo pragniemy. Uzdrowienie wewnętrzne obejmuje korzenie i źródła ludzkich lęków, kompleksów, nieuporządkowania życiowego itd. Zranienia wynikają ze słabości ludzkiej natury, gdyż nikt z nas nie potrafi kochać miłością doskonałą.
Jesteśmy ranieni przez siebie samych i innych. My również ranimy innych. Nie tylko wydarzenia z przeszłości, ale także teraźniejsze mogą być źródłem zranienia naszych uczuć i zamykać nas na pełnię darów Bożych. Bóg jest Panem czasu i niezależnie od tego czy bolesne wydarzenie miało miejsce u początku naszego życia czy niedawno On chce je uzdrowić.

UZDROWIENIE FIZYCZNE

Wiele dolegliwości naszego ciała ma źródło w bolesnych przeżyciach i doznaniach, zarówno psychicznych jak i fizycznych. Zanim jednak przedstawimy Panu naszą prośbę, osoba cierpiąca powinna zwrócić się do lekarza, gdyż może środki medyczne są w stanie w pełni zaradzić tej chorobie. Prosząc Boga o uzdrowienie trzeba rozeznać, czy choroba ciała nie jest spowodowana przez nieprzebaczenie lub trudne zdarzenia z przeszłości (pamięć, relacje). Dotyczy to około 60% chorób psychosomatycznych. Musimy z ufnością i wiarą polecać Panu swoje prośby, zarówno w modlitwie, jak i sakramentach – zwłaszcza Namaszczenia Chorych i Eucharystii. Modlitwa o uzdrowienie fizyczne powinna mieć bardzo prosta formę. Jest wiele uprzedzeń związanych z modlitwa o uzdrowienie fizyczne. Nie ma prostych i jednoznacznych odpowiedzi na pytanie dlaczego Pan w pewnych przypadkach uzdrawia, a w innych nie. To jest wielka tajemnica. Tajemnica Bożej miłości. Człowiek jest jednością duszy i ciała. Z pewnością uzdrowienie duchowe i wewnętrzne ma ogromny wpływ na uzdrowienie fizyczne. Te poszczególne sfery wzajemnie się przenikają, wzajemnie na siebie wpływają. Choroba ciała może przyczyniać się do choroby ducha lub choroby uczuć.

MODLITWA O UWOLNIENIE – czwarty aspekt uzdrowienia.

Jako wstawiennicy powinniśmy pamiętać i być czujnym na to, że choroba duchowa, wewnętrzna, psychiczna, fizyczna może być spowodowana wpływami demonicznymi. W takich sytuacjach potrzebna jest przede wszystkim spowiedź, nawrócenie, ale również modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne i o uwolnienie czy nawet egzorcyzm. Egzorcyzm może być odprawiony wyłącznie przez kapłana egzorcystę upoważnionego do tej posługi przez biskupa. Stosowany jest w przypadku opętania. Jeżeli modlitwa o uzdrowienie duchowe, wewnętrzne, fizyczne nie przynosi owoców, może oznaczać to potrzebę modlitwy o uwolnienie. Nieraz jest tak, że osoba nie jest opętana, ale pewne dziedziny jej życia są opanowane przez demony. Taka sytuacja jest określana, jako nękanie, dręczenie, zniewolenie. Jeżeli ktoś trwa notorycznie w grzechu ciężkim, nałogu, a próby nawrócenia nie przynoszą efektów może to być również znakiem, że jest potrzebna modlitwa o uwolnienie. W kontekście modlitwy o uwolnienie należy strzec się postaw skrajnych – nie doszukiwać się we wszystkim złego ducha, ale również nie lekceważyć go. Modlitwę o uwolnienie stosuje się tylko wtedy, gdy po dogłębnym rozeznaniu jest się przekonanym, że jest ona rzeczywiście konieczna. Osoba prosząca powinna o tym wiedzieć i wyrazić zgodę. Powinna być podejmowana przez doświadczony zespół, a nie przez jedna osobę, najlepiej żeby był obecny również kapłan. Tu w szczególny sposób potrzebna jest także modlitwa osłonowa.

Oprócz modlitwy wstawienniczej o uzdrowienie pamiętajmy, że łaskę uzdrowienia niosą przede wszystkim sakramenty święte – szczególnie sakrament pokuty i pojednania, sakrament Eucharystii i sakrament namaszczenia chorych. Dla katolika sakramenty są szczególnym, bardzo ważnym miejscem spotkania z uzdrawiającą miłością Boga. To był temat naszej popołudniowej konferencji za którą bardzo dziękujemy ks. Wojciechowi Jaśkiewiczowi - Uzdrawiająca moc sakramentów.

Wszyscy posługujący modlitwą wstawienniczą powinni zapoznawać się z dobrą wiedzą na temat – jak chronić siebie przed cierpieniem – które często zadajemy sobie sami – przez swoją naiwność, niewiedzę, złe decyzje życiowe, przez swoje osobiste grzechy, ale też jak mamy chronić siebie przed cierpieniem, które zadają nam inni, także najbliżsi.

Nie pomoże nam żadna modlitwa wstawiennicza bez osobistego nawrócenia i bez mojej osobistej pracy nad sobą. Te warunki: życie w łasce uświęcającej, korzystanie z sakramentów, trwanie we wspólnocie Kościoła, rozwijanie się w różnych sferach życia, a przede wszystkim poznawanie i dawanie pierwszeństwa w swoim życiu Bożej miłości są niezbędne.

W posłudze uzdrawiania:

  • Przestrzegajmy ludzi przed pseudo charyzmatykami, ludźmi nieprzygotowanymi do tej posługi, nie zweryfikowanymi, którzy działają na własna rękę. Polecajmy zawsze tylko przygotowanych wstawienników, posłanych i pobłogosławionych do tej posługi.
  • Przestrzegajmy przed szukaniem nadzwyczajnych doznań, przeżyć, przed kierowaniem się zbytnią egzaltacją emocjonalną, przed szukaniem „fajerwerków”.
  • Badajmy spoczynki w Duchu Świętym / nie wszystkie nimi są /.
  • Przestrzegajmy przed magicznym traktowaniem modlitw wstawienniczych, które mogą się skończyć poważnymi problemami duchowymi.
  • Przyglądajmy się owocom naszej posługi.
  • Pamiętajmy, że podstawą naszej posługi jest osobista relacja z Panem.

W pierwszej konferencji przypomnieliśmy sobie czym jest posługa uzdrawiania w Kościele, jak ją rozwijać i praktykować unikając nadużyć, manipulacji i zbytniej egzaltacji.
Cuda, których Chrystus dokonał /opisane na kartach Ewangelii/, były nie tylko znakami Jego Boskości – stanowiły one część Jego posługi skierowanej na przywrócenie doskonałego i pełnego człowieka stworzonego na obraz Boga. Bóg pragnie uzdrawiać całego człowieka. Jego zbawienie obejmuje całe nasze życie, wszystkie jego aspekty. Trzeba byśmy jako wstawiennicy byli świadomi różnych rodzajów chorób i różnych sposobów postępowania w modlitwie jak i na płaszczyźnie naturalnej. Nie należy lekceważyć działań naturalnych – tzn. troski o zdrowy styl życia, korzystania z pomocy lekarskiej oraz profesjonalnego poradnictwa. Pamiętajmy, że łaska buduje na naturze. Bóg działa również przez lekarzy, lekarstwa, przeróżne terapie. Profesjonalna medycyna akademicka i modlitwa wstawiennicza nie są konkurencyjne, ale wzajemnie się uzupełniają. Podobnie nie wykluczają się wzajemnie kierownictwo duchowe i psychologia. Jednak jako katolicy i wstawiennicy musimy pamiętać, że nie każdy nurt psychologii i nie każdy psycholog jest godny polecenia.
Uzdrowienie to zgoda na Bożą wolę, nawet na to, że nie będę wyleczony. Modlitwa o uzdrowienie nie może być traktowana w sposób magiczny. Nie zwalnia ona nikogo od odpowiedzialności za własne życie i pracy nad sobą! Bóg zlecił posługę uzdrawiania Kościołowi, ustanowił znaki sakramentalne, które są źródłem uzdrowienia i pokoju serca, oraz wskazał na post, modlitwę i jałmużnę jako narzędzia leczącej łaski (por. Łk 10, 9; Mk 16, 15-18).

Bardzo dziękuję wszystkim Wstawiennikom za uczestnictwo w tym spotkaniu, za wspólną formację i modlitwę, za to, że możemy się rozwijać, ubogacać i umacniać charyzmat, który został nam dany do praktykowania posługi uzdrawiania na chwałę Bożą i dla naszego zbawienia.

Magdalena Pajączkowska