„OTO POCZNIESZ I PORODZISZ SYNA, KTÓREMU NADASZ IMIĘ JEZUS” (Łk 1,31)
Przed rozpoczęciem rozważania:
Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań.
Modlitwa do Ducha Świętego
Duchu Święty, przyjdź,
oświeć mrok umysłu,
porusz moje serce,
pokaż drogę do Jezusa,
pomóż pełnić wolę Ojca,
Duchu Święty, przyjdź.
Maryjo, któraś najpełniej
przyjęła słowo Boże,
prowadź mnie.
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, Maryjo, Józefie - oświecajcie nas, pomagajcie nam, ratujcie nas, Amen!
ROZWAŻANIE DNIA: „OTO POCZNIESZ I PORODZISZ SYNA, KTÓREMU NADASZ IMIĘ JEZUS”
„Oto poczniesz” – te słowa objawiają nam jedność Maryi i Ducha Świętego.
W wyznaniu wiary mówimy przecież o Jezusie: „Który się począł z Ducha Świętego”.
Anioł nie mówi jednak do Maryi: „Oto Duch Święty pocznie w tobie”, lecz mówi: „Oto poczniesz”. Maryja nie jest tylko „miejscem” poczęcia Jezusa, ale aktywnie Go poczyna mocą Ducha Świętego.
W ten sposób ma też dać życie każdego z nas, abyśmy się stali NOWYM STWORZENIEM.
„Porodzisz Syna” – Jezus jest w pełni tego słowa „Synem Maryi”.
Słowo Boże mówi nam, że w Jezusie, wszystko zostało stworzone.
W momencie, w którym Jezus stał się Synem Maryi, Maryja stała się Matką całego stworzenia[1]. To jest ten moment, w którym każdy z nas stał się prawdziwie Jej dzieckiem.
„Któremu nadasz imię Jezus” – nadawanie imienia dziecku należało zawsze do roli ojca. Ojcem Jezusa jest Bóg. Anioł nie mówi jednak do Maryi: „Któremu Bóg nada imię Jezus”, lecz mówi: „Któremu nadasz imię Jezus”. Bóg Ojciec daje Maryi udział w swoim ojcostwie, które realizuje się poprzez „nadawanie imienia” – aby Jezus i całe stworzenie w Nim, było naprawdę i w pełni JEJ SYNEM.
Przez akt całkowitego oddania się Maryi zgadzasz się w pełni na to, co sam Bóg ustanowił w akcie Wcielenia.
LEKTURA DUCHOWA:
Z książki dra Emila Neuberta Mój ideał – Jezus, Syn Maryi:
Jestem Synem Maryi, bo tego chciałem
Jezus:
1. Bracie mój, ażeby zrozumieć moją miłość dziecięcą do Matki mojej, staraj się pojąć najpierw, że jestem synem Maryi, gdyż chciałem nim być. Nic nie zrobiłem pod przymusem ani przypadkiem, ani bezplanowo. Kiedy postanowiłem zstąpić na ziemię, aby zadośćuczynić chwale Ojca mojego i zbawić ludzkość, nieskończona ilość dróg otwierała się przede Mną; spomiędzy wszystkich wybrałem drogę Maryi.
Jestem Jej dzieckiem w całej prawdzie tego słowa tak jak każde inne dziecko, chciałem przyjąć ciało z łona Matki; chciałem być karmiony Jej mlekiem, chciałem być przez Nią pielęgnowany i wychowany – chciałem być Jej poddany.
O wiele bardziej jestem Jej dzieckiem, niż ty jesteś dzieckiem swojej matki, bo całe moje człowieczeństwo od Niej samej tylko otrzymać chciałem.
2. Wiedz teraz, że tylko miłość przynagliła Mnie, bym się stał Jej dzieckiem. Najpierw miłość do Ojca mego, gdyż wiedziałem, iż w ten sposób uwielbię Go doskonalej i że ludzie przez Nią poznają Go lepiej i goręcej umiłują.
Przynagliła Mnie też miłość do Matki mojej, która miała Mi dać więcej radości niż wszyscy aniołowie i wszyscy ludzie na świecie. A w końcu przynagliła Mnie miłość do ludzi… miłość do ciebie…
ŚWIATŁO Z FATIMY
Jest takie jedno zdanie Matki Bożej z Fatimy, które jest absolutnie wyjątkowe. Próżno szukać podobnych zdań w innych objawieniach. Maryja mówi w nim o sobie: „MÓJ SYN PRAGNIE, BYM BYŁA BARDZIEJ ZNANA I KOCHANA”. W tych słowach kryje się wielka moc, wielki ogień. Jest to moc i ogień Miłości Jezusa do Maryi. Zbliżmy się do niego, aby mógł nas rozpalić.
Skąd Maryja przychodzi do Fatimy? Z NIEBA.
Co Maryja robi w niebie? Kontempluje swojego Syna. Wpatruje się nieustannie w Jego Serce. Spróbujmy sobie wyobrazić JAK WIELKI musi być ten ogień Miłości Jezusa do Maryi, że Ona pod jego wpływem przychodzi na ziemię, aby W IMIENIU swojego Syna upomnieć się o to, aby być bardziej znaną i kochaną…
Fatima objawia nam SYNA, który chce rozpalić cały świat Miłością do swojej Matki.
Jak wielkich cudów łaski jest w stanie dokonać Pan Jezus w imię swojej Miłości do Maryi?
Oddając się Maryi, pozwalamy, aby Miłość Jezusa do Maryi żyła w nas.
Jeśli się Jej całkowicie oddam, mogę wtedy powiedzieć:
„Już nie ja żyję, ale żyje we mnie Jezus – kochający Maryję”.
WEZWANIE DNIA:
Pan Jezus pragnie dać ci udział w swojej Miłości do Maryi.
Zrób dziś następujące ćwiczenie duchowe:
Znajdź spokojne miejsce oraz kilka minut, aby się całkowicie wyciszyć.
Módl się w rytm swojego oddechu:
Przy wdechu mów w sercu: „Jezu, przyjmuję całą Twoją miłość do Maryi”.
Przy wydechu mów w sercu: „Maryjo, kocham Cię miłością Jezusa”.
W ten sposób ODDYCHAJ MIŁOŚCIĄ Jezusa do Maryi.
ŚWIATŁO SŁOWA:
„Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, aby on już zapłonął!” (Łk 12,49)
MAŁY WIECZERNIK MODLITWY:
Modlitwa jest oddechem duszy.
Znajdź dziś od 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy.
Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce.
Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania.
Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności.
Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji.
NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!”
Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło i rozważaj je w swoim sercu nieustannie, aż do następnej medytacji.
Czyń tak, jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”.
DZIĘKCZYNIENIE:
Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę:
CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.
[1] Dlatego też św. Jan Chryzostom nazywa Maryję „Królową, Władczynią, Panią” oraz stwierdza, że Najświętsza Maryja Panna stała się Panią wszego stworzenia, kiedy została Matką Stworzyciela, zob. św. Jan Damasceński, De fide ortodoxa, I, IV, c. 14, PG. XCIV, 1158 s. B. [w:] Pius XII, Encyklika Celi Regnam.