„Miałem zaledwie piętnaście lat, gdy w mojej parafii we Wrocławiu zorganizowano pierwsze Seminarium Odnowy w Duchu Świętym. Rozważny wikariusz słusznie uznał, że powinienem poczekać jeszcze trzy lata, zanim będę mógł w nim uczestniczyć. Tego samego roku jednak w innym wrocławskim kościele zorganizowano modlitewne Święto Młodych, na które zjechali licealiści i studenci z całego miasta. To właśnie tam, zupełnie spontanicznie, bez modlitwy z włożeniem rąk, zacząłem modlić się w nieznanym języku. Od tego czasu czynię to z radością niemal codziennie przez trzydzieści lat. Tamtego wiosennego dnia 1984 roku Dzieje Apostolskie przestały być dla mnie księgą historyczną, choć przecież słusznie podręczniki teologii biblijnej tak ją określają. Stały się księgą, która rzuca jasne światło ma moje osobiste doświadczenie wiary. Jak światło bijące z ognistych języków zapalonych nad głowami apostołów i Maryi w Dniu Pięćdziesiątnicy”.

Ks. Mariusz Rosik, Fragment wstępu.
Więcej TUTAJ